Mój najlepszy przyjaciel pieprzy mnie w altanie
Pretekstem do sprowadzenia tu tej dziwki wczesnym rankiem było obserwowanie z punktu widokowego wschodu słońca, wiedząc doskonale, że w tym czasie nikogo tam nie ma. Ale oczywiście, jak powiedzieliśmy, to tylko wymówka, a ona dobrze o tym wie, bo nie ma gorętszego i bardziej chorobliwego miejsca do pieprzenia. Pozwala po omackuniu swojego dużego tyłka, a nawet wyciąga cycki, abyśmy mogli się dobrze przyjrzeć. Chłopakowi jest ciężko, już to wiemy, więc wyciąga go ze spodni, układa się wygodnie i cieszy z przysiadów, które zrobi mu kolega, wyciskając z niego mleko z siłą jego tyłek.